Witam Wszystkich
Dziś wstawiłem fragment mojej pierwszej w pełni stworzonej opowieści. Jest to finałowa bitwa. W chwili obecnej tylko jej część, ale będę ją uzupełniał jak czas pozwoli.
Zapraszam do lektury.
Pozdrawiam
Ursi
Różne opowieści, które narodziły się w mojej głowie i zechciały przeistoczyć się w treść.
poniedziałek, 12 marca 2018
czwartek, 8 marca 2018
Zwierzęca apokalipsa
Zastanawialiście się kiedyś co by się działo, gdyby zwierzęta nagle postanowiły, że to one będą panami świata, a nie człowiek.
Obejrzałem niedawno serial "Zoo", wyreżyserowany na podstawie książki Jamesa Pattersona. Jest wizja walki ludzkości ze zwierzętami. Choć sama fauna nie walczy z ludźmi, bo taki kaprys miała Matka Natura, a jest to efekt wirusa, to wygląda to dość ciekawie. Choć następne sezony pokazują dodatkowe motywy ( zmutowani ludzie, zmutowane zwierzęta, ludzkie szaleństwo dotyczące zastąpienia ludzi i zwierząt nowymi gatunkami, moce bohaterów polegające na kontroli hybryd lub oczyszczonych z wirusa zwierząt) serial ogląda się dobrze. Dla mnie troszkę stracił urok po dodaniu tych nowych motywów, ponieważ spodziewałem się raczej walki ludzi ze zwierzętami na bazie oczyszczenia ludzi z planety, co w filmach byłoby czymś nowym, a tak stał się lekkim thrillerem dodającym standardowe motywy, czyli eksperymenty psychicznie chorych ludzi ogarniętych chorą ideą. A jak sami wiecie wariatów, mutantów i dziwnych technologi w takich historiach nigdy nie brakowało.
Ja po tym serialu zadałem sobie jedno pytanie: Jakby to było, gdyby w rzeczywistości zwierzęta lub ich część stwierdziła, że mają dość panowania ludzi na ziemi i postanowiła się nas ludzi pozbyć?
Wiem, że moglibyśmy przegrać tę walkę lub doprowadzić do tego, że sami, w próbie likwidacji zagrożenia ze strony zwierząt, byśmy się zgładzili.
Ciekawi mnie co wy o tym myślicie? Jaka wizja zwierzęcej apokalipsy utworzyłaby się Wam w głowach?
Ja swoją wizję spróbuję przedstawić w formie opowiadania.
Obejrzałem niedawno serial "Zoo", wyreżyserowany na podstawie książki Jamesa Pattersona. Jest wizja walki ludzkości ze zwierzętami. Choć sama fauna nie walczy z ludźmi, bo taki kaprys miała Matka Natura, a jest to efekt wirusa, to wygląda to dość ciekawie. Choć następne sezony pokazują dodatkowe motywy ( zmutowani ludzie, zmutowane zwierzęta, ludzkie szaleństwo dotyczące zastąpienia ludzi i zwierząt nowymi gatunkami, moce bohaterów polegające na kontroli hybryd lub oczyszczonych z wirusa zwierząt) serial ogląda się dobrze. Dla mnie troszkę stracił urok po dodaniu tych nowych motywów, ponieważ spodziewałem się raczej walki ludzi ze zwierzętami na bazie oczyszczenia ludzi z planety, co w filmach byłoby czymś nowym, a tak stał się lekkim thrillerem dodającym standardowe motywy, czyli eksperymenty psychicznie chorych ludzi ogarniętych chorą ideą. A jak sami wiecie wariatów, mutantów i dziwnych technologi w takich historiach nigdy nie brakowało.
Ja po tym serialu zadałem sobie jedno pytanie: Jakby to było, gdyby w rzeczywistości zwierzęta lub ich część stwierdziła, że mają dość panowania ludzi na ziemi i postanowiła się nas ludzi pozbyć?
Wiem, że moglibyśmy przegrać tę walkę lub doprowadzić do tego, że sami, w próbie likwidacji zagrożenia ze strony zwierząt, byśmy się zgładzili.
Ciekawi mnie co wy o tym myślicie? Jaka wizja zwierzęcej apokalipsy utworzyłaby się Wam w głowach?
Ja swoją wizję spróbuję przedstawić w formie opowiadania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)